Terminu „sztuczna inteligencja” lub „AI” (z ang. Artificial Intelligence) używa się do opisu wielu, często odmiennych technologicznie rozwiązań. Z każdym z nich wiązać mogą się inne skutki i ryzyka prawne. Dlatego kwestia ta nabiera szczególnego znaczenia  przy każdej próbie opisu zagadnień prawnych. 

Sztuczna inteligencja dzisiaj to - w powszechnym odbiorze - termin niezwykle pojemny, używany dla urządzeń elektronicznych oraz systemów komputerowych, które potrafią analizować środowisko, do którego zostaną przypisane oraz uczyć się i działać w odpowiedzi na bodźce pozyskane z danego środowiska.

Potrzeba ustawowej definicji

Istnieje pokusa zdefiniowania sztucznej inteligencji w wymiarze ustawodawczym. Na potrzebę precyzyjnego zdefiniowania AI w ramach prawnych wskazał już Parlament Europejski oraz Europejski Komitet Ekonomiczno-Społeczny. Jak dotąd jednak, żadna konkretna oraz odpowiednio ostra definicja nie została wypracowana, co w kontekście tempa rozwoju nowych technologii czyni tę kwestię jeszcze bardziej palącą.

Regulacja zjawiska AI powinna rozpoczynać się od ustalenia jej zakresu przedmiotowego i podmiotowego – tym samym precyzyjnego zdefiniowania jakie zjawisko technologiczne należy uznać za sztuczną inteligencję w jej rozumieniu.  Taka ustawowa definicja charakteryzować powinna się więc z jednej strony maksymalną ostrością (tak, aby nie budzić dodatkowych wątpliwości prawnych), z drugiej jednak strony będzie ona musiała być uniwersalna technologicznie w takim stopniu, aby nie ograniczała rozwoju technologii, a jednocześnie była w stanie realizować cele ustawodawcy pomimo takiego rozwoju. Warto mocno podkreślić, że to właśnie  ostrość definicji może być kluczowa dla rynku, który musi mieć pewność czy podlega danej regulacji czy nie.

Dalszy ciąg artykułu